wtorek, 20 grudnia 2011

Raz, dwa, trzy!!!

Przed świętami umieszczam już zapewne ostatni wpis poświęcony moim ostatnim zmaganiom. Kto uważnie czytał, ten wie, że komplet poniżej stanowi ostatni element pewnego duuużego, lawendowego zamówienia. By nie było za słodko do lawendowych serduszek postanowiłam dodać pożółknięte obrazki z bratkiem w środku i trochę szablonu. Co tam wszyscy na blogach prezentują świąteczne akcenty, tylko ja tu sobie nadal o Prowansji rozmyślam :)








czwartek, 15 grudnia 2011

Tak na szybko!

Witajcie, tak jak szybko powstaje dzisiejszy wpis, tak powstał komplecik poniżej. Słowo szybko każy interpretuje inaczej, jednakże pewnych kwestii w naszej działce nie da się ominąć (malowania, klejenia, lakierowania, lakierowania, szlifowania i jeszcze raz lakierowania :)), a skromny zestaw powstał w tempie dość oszałamiającym jak na moje dotychczasowe tworzenia! Powstała szybka potrzeba i moja szybka realizacja i choć obawiałam się o zachowanie terminu, ufff skończone i jutro oddam magnoliowy zestaw w ręce zamawiającego:) Oby tylko przypadł do gustu, bo były konkretne wytyczne: skromny, delikatny z elementami o kolorze groszkowej zieleni.




niedziela, 4 grudnia 2011

środa, 9 listopada 2011

Kogucik

 Przeglądając "archiwalne" zdjęcia spotkałam tego oto Pana:



Uśmiecham się zawsze patrząc na niego...

środa, 2 listopada 2011

Taca, herbaciarka, serwetnik i świeczniki

Po długiej przerwie prezentuję coś, co nie dokońca jest skończone (brakuje dobrych kilku warstw lakieru) ale jak to ja, nie skończę dobrze jednego, a już zabieram się za drugie. W trakcie wycinania serwetkek do drugiego podobnego zestawu (oj pokaże go zapewne-kwestia czasu!) lakieruję pierwszy. Temat przewodni lawenda. Miało być lawendowo no i kolorystyka dość jasna. Jak widzicie nie żałowałam z patynką,  bo ostatnio coś bym cały czas ją stosowała. Żałuję tylko jednego, że mój aparat marki Samsung jest niezadowalający, tzn może i jest, ale w moich rękach robi niezbyt fajne fotki. Efekt fotograficznych przymiarek poniżej, a co do "Przymiarek", tych artystycznych pisanych z wielkiej litery  pozdrawienia dla wszystkich ceniących sobie  niezłą porcję dobrego humoru, kto widział ten wie:)



A i do kompletu zdekupażowała zegar ścienny, ale z uwagi na niezamontowanie w porę wskazówek, podarowałam sobie zdjęcie. Obiecuję, że kolejny zestaw umieszczony na blogu będzie już kompletny. 

sobota, 15 października 2011

W jesiennej aurze

Dzisiaj żadnych nowości Wam moi drodzy nie przedstawię, ale pod wpływem październikowego klimatu postanowiłam zaprezentować coś, co powstało dawno temu, paradoksalnie właśnie wiosną:) Mały koszyczek, taki troszkę w wiejskim stylu i dla mnie (tu dopowiem) gdyby był nieco większy byłby idealny na ....ziemniaki, to takie moje skojarzenie:)




wtorek, 11 października 2011

Lawendowe zapachy...

Siedzę sobie owinięta w mięciutki kocyk, obok stoi mieszanka cynamonowo-goździkowego napoju i rozmyślam o ostatnim lecie. Przywołuję w pamięci rzeskie poranki, słoneczne popołudnia, gwieździste nieba i tęskinię już do tych chwil, co odeszły  bezpowrotnie, przynajmniej na najbliższe miesiące! Woń lata, to dla mnie woń kwiatów pachnących szczegolnie intensywnie ciepłymi wieczorami w mamuśowym ogrodzie, suszonych kompozycji z lnu i lawendy...Eh odeszło to wszystko, zostały wspomnienia i parę zdjęć...

Skoro o lawendzie mowa, to dla przypomnienia letniej, ale chyba już naznaczonej jesienią aury kilka fotek z lawendą w roli głównej. 




poniedziałek, 19 września 2011

Karteczek nigdy dość!

Jak juz wiecie mam słabość do moich drewnianych karteczek:) Te poniżej powstały na konkretne zamówienia, trzecia już też jest na wykończeniu, a sama w rezerwie nie mam żadnej:( Zaległości muszę nadrobić, bo dobrze mieć w zapasie taki drobiazg, którym to w razie potrzeby obdarować można zawsze. Ostatno poszalałam z przecierkami, więc troszkę tego jest w moich pracach. Poniżej znany skądś motyw jeżyn i czerwone róże...

poniedziałek, 12 września 2011

Wprost z Prowansji

Herbaciarka wykonana z motywu lawendowego, w chłodnym, może i jesiennym już klimacie. Po raz pierwszy chyba zdecydowałam się zaingerować w bejcę i na kolor ciemnego orzecha dołożyłam troszkę białej i brązowej farbki akrylowej. Efekt? takie małe przecierki na orzechowym tle:)
 



I ostatnie zdjęcie, troszkie takie, co nie wyszło z listkami najprawdziwszej lawendy, niestety kwiatki juz przekwitły.

sobota, 10 września 2011

Troszkę owocowo i troszkę kwiatowo


Po lekturze pewnego artykułu, stwierdzam, że jestem istotą dość szczęśliwą jak na owe czasy. Jeszcze potrafię rzucić wszystko, zaparzyć sobie kawę i usiąść na kilka chwil (patrz czas niezbędny na publikację posta i kilka nowych zdjęć:)) przed komputerem dzieląc się z Wami moim hobby. Te kilka chwil które mogę poświęcić na machanie pędzelkiem, mieszanie kolorów jest dla mnie prawdziwym relaksem. Z ubolewaniem stwierdzam, że dla większości organizacja czasu wolnego polega na kupnie gazetki, chipsów i usadowieniu się przed telewizorem, toteż nie zazdroszczę moim kolegom i koleżankom, sąsiadom, klientom w mojej pracy, tym wszystkim o nikłym stanie ducha, co to nie mają pomysłu na organizację wolnego czasu. Z nutą zadowolenia prezentuję poniżej efekt pewnej serii:) jak w tytule- owocowo-kwiatowej.





Ciąg dalszy zapewne nastąpi ...

wtorek, 30 sierpnia 2011

Na drobiazgi i inne takie

Pisząc niedawno o dekupażowych nowościach miałam na myśli właśnie to:





Pudełeczko utrzymane w chłodnej tonacji szarości i fioletu z wizerunkiem kobiet. Dwanaście przegródek wenątrz to świetny pomysł na utrzymanie w ryzach naszych drobiazgów. W tym przypadku  zamawiająca (bo jakże inaczej jak nie kobieta!) przechowywać będzie wyłącznie kolczyki:), ale obawiam się, że szkatułeczka jest jeszcze za mała jak na taką ilość biżuteri, którą posiada P. Cóż nikt nie przeczy, że ogarnąć garderobę i biżuterię kobiety jest łatwo.