sobota, 15 października 2011

W jesiennej aurze

Dzisiaj żadnych nowości Wam moi drodzy nie przedstawię, ale pod wpływem październikowego klimatu postanowiłam zaprezentować coś, co powstało dawno temu, paradoksalnie właśnie wiosną:) Mały koszyczek, taki troszkę w wiejskim stylu i dla mnie (tu dopowiem) gdyby był nieco większy byłby idealny na ....ziemniaki, to takie moje skojarzenie:)




wtorek, 11 października 2011

Lawendowe zapachy...

Siedzę sobie owinięta w mięciutki kocyk, obok stoi mieszanka cynamonowo-goździkowego napoju i rozmyślam o ostatnim lecie. Przywołuję w pamięci rzeskie poranki, słoneczne popołudnia, gwieździste nieba i tęskinię już do tych chwil, co odeszły  bezpowrotnie, przynajmniej na najbliższe miesiące! Woń lata, to dla mnie woń kwiatów pachnących szczegolnie intensywnie ciepłymi wieczorami w mamuśowym ogrodzie, suszonych kompozycji z lnu i lawendy...Eh odeszło to wszystko, zostały wspomnienia i parę zdjęć...

Skoro o lawendzie mowa, to dla przypomnienia letniej, ale chyba już naznaczonej jesienią aury kilka fotek z lawendą w roli głównej.